Gdzie jestem … Czy ja mogę coś zmienić?

Być może największy i najbardziej oczywisty strumień informacji, jaki do nas dociera, ma na celu utwierdzenie nas w założonych przekonaniach, zamiast informowania.
Rządy chyba bardziej cenią sobie przychylnych wyborców, niż poinformowanych i krytycznie myślących suwerenów. Nie osiągną tego podając prawdę, ponieważ prawda nas wyzwala.

Jeżeli zdamy sobie sprawę, ze coraz trudniej jest znaleźć logiczny ciąg przyczynowo skutkowy w otaczających nas wydarzeniach, zrozumiemy, że te tłumaczone są za pomocą haseł i ideologii:

przecież musimy … ;
chyba nie wątpisz … ;
czyżbyś chciał zaprzeczyć … ;
to ty jesteś przeciwko??? ;
to chyba oczywiste, że … ;
ach to ty jesteś XXX …;
chcesz powiedzieć, że 40 ekspertów się myli?!?

Natomiast nie uzyskamy odpowiedzi na pytania dręczące myślącego i analizującego realia człowieka:

Jaki jest skład chemiczny tego leku … ?;
Czy mam zaufać firmie farmaceutycznej skazanej za przekupstwo i oszustwo?;
Czy o najnowszej generacji szczepień ma nas edukować inwestujący w przemysł farmaceutyczny informatyk?;
Jaka jest definicja demokracji?;
Czym się różni cenzura od zwalczania mowy nienawiści i kto dokonuje oceny co jest jednym, a co drugim?;
Kto to jest “ekspert” i kto go opłaca?;
Czy konsensus 40 osób determinuje naukę?;
Czy postęp w medycynie ma polegać jedynie na zwiększaniu precyzji usuwania skutków, czy może jednak na odnalezieniu i likwidowaniu przyczyny stanu chorobowego?
Czy demokrację można zaprowadzać siłą i poprzez działania wojenne?
Czy przywódca kraju powinien dbać o interesy własnego kraju czy przedkładać interesy kraju obcego?
Czy rezygnowanie z prawa do prywatności i oddawanie swobód dla większego dobra to definicja więzienia?

Jeżeli masz już za sobą ten rodzaj dysonansu poznawczego, może skłaniasz się w kierunku szukania informacji gdzie indziej i dochodzisz do przekonania, że problemy lokalne i narodowe nie są już lokalne i narodowe. Stały się problemami globalnymi. A skoro tak, nie można za nie obwinić partii politycznej, prezydenta czy premiera.

Gdzie więc jest źródło tych dezinformacji? Jaki jest więc cel tej manipulacji? CO SIĘ DZIEJE?
Czy mam wpływ na coś tak rozległego i potężnego?!

MASZ!!!

Masowa dezinformacja ma między innymi na celu .. tworzenie rzeczywistości. Jeżeli 99% populacji żyje w przekonaniu, że świat wygląda tak jak malują go media, taki ludzie będą tworzyć świat wokół siebie, taki będą akceptować i takie wybory dokonywać. Nie można przecież kwestionować czegoś nie wiedząc, że istnieje alternatywa.
Mózg stworzy taki obraz każdego poranka i z takim obrazem położy się do snu, jakim go nakarmisz.

Tak na prawdę, LUDZIE TWORZĄ RZECZYWISTOŚĆ dosłownie i w przenośni. Wystarczy konsekwencja i samodyscyplina.
Począwszy od odmowy kupienia produktu wytworzonego przez korporację o wątpliwych wartościach moralnych, skończywszy na uśmiechu w stosunku do drugiego człowieka, zamiast oceny ubioru, urody, narodowości.
Począwszy od wdzięczności za moc uczynienia najmniejszego miłego gestu na naszej drodze, skończywszy na wdzięczności za to, że mogliśmy to zrobić.
Począwszy od powrotu do umiejętności odróżnienia dobra od zła, skończywszy na przyłożeniu tego samego kryterium do ludzi, firm, korporacji i polityków.

“Czy to było dobre” … nie czy zgadzało się z moim poglądem, partią, wiarą, religią. Czy było DOBRE? Czy ktoś przedłożył interes innego człowieka, natury, zwierzęcia PONAD WŁASNY INTERES.

“Czy to było uczciwe?” – nie co powiedział, nie kogo zna, nie ile zarabia, nie kim jest, nie czy jest sławny. Czy robi to co głosi? Czy daje swoim własnym zachowaniem przykład?

Więc mamy wpływ na rzeczywistość. Nikt nie ma więcej mocy niż my, ludzie. Jedynie nieraz należy przedłożyć wartości ponad modę, wygodę, żądze i przyzwyczajenia.
Nikt tego za nas nie zrobi.

NIGDY JESZCZE NIE BYŁO TO TAK PROSTE I TAK WSPOMAGANE JAK TERAZ.

Love & Light

EN / DE