Kim jesteśmy
Krótkie wprowadzenie
Jesteśmy garstką przedstawicieli CC bardzo barwnych narodów o równie barwnej, choć nieco zagmatwanej historii. Na pierwszy rzut oka reprezentujemy kraj zwany Polską, co czyni z nas Polaków i Słowian. Geograficznie znajdujemy sie między Niemcami na zachodzie, a Białorusią i Ukrainą na wschodzie oraz Słowacją i Czechami na południu. Morze Bałtyckie dopełnia kręgu od północy. Czy zawsze tak było? Nie do końca.
Krótkie wyjaśnienie
Ci z nas, którzy odważyli się sięgnąć głębiej, wytropili słowiańskie korzenie u wedyjskich Aryjczyków, którzy tysiące lat temu przemierzali ziemie od Azji po Mezopotamię, co dla większości będzie zaskakujące. Jak to się stało? – można zapytać. Niestety nie mamy dostępu do wyczerpujących źródeł historycznych i wiarygodnych dowodów czy zapisów umieszczonych na półkach jakiejś wspaniałej biblioteki czy muzeum. Dowody są rozproszone i ukryte w języku i nazwach miast i ludzi, a szczególnie nazwach rzek i jezior, gdyż te nie mają tendencji do zmieniania się wraz ze zmianą okupantów terenów wokół nich, a więc są równie dobre jak artefakty archeologiczne. Następnie są ślady, które mogą być złożone z odległych materiałów jak gliniane tabliczki i stare manuskrypty, w tym święte pisma, oraz ludowych opowieści, tradycji i mitów z całego świata.
Dodatkową trudnością jest to, że Słowianie, a potem cała Europa i świat, były konsekwentnie okupowane przez frakcje, nazywając je po imieniu, mafii chazarskiej. Tu w Europie, przez ponad tysiąc lat, szczególnie silny nacisk położono na wymazywanie słowiańskiej starożytnej historii, przykrywając ją “kulturą rzymską”. W wyniku celowego i długotrwałego wymazywania ze zbiorowej pamięci jakiegokolwiek naszego kulturowego wkładu w lokalne i światowe bogactwo i dobrobyt, Słowianie stracili siłę, asertywność i wiarę w swoją wartość, która powinna była stanowić podstawę zdrowych postaw
i zachowań każdego z nas. Zamiast tego Słowianie byli i są nękani wypaczonym spojrzeniem na świat i samych siebie, pełni kompleksów niższości wobec zachodnich braci. Nasze pro aktywne umiejętności były systematycznie demobilizowane,
a skrzydła kreatywności podcinane. Współczesna historia jest aż nazbyt widocznym efektem tych procesów.
Co ważniejsze, nieświadomi naszej prawdziwej historii, za nasze słabości i nieszczęścia często obwiniamy naszych polityków lub bezpośrednich geograficznych sąsiadów, którzy są jedynie marionetkami i jedynie zarządcami systemów stworzonych i sterowanych przez kogoś o szerszym zasięgu. Poprzez brak świadomości, szczekamy na niewłaściwe drzewo.
Musimy spojrzeć szerzej, wznieść się wyżej i rozpocząć kreowanie naszej wspólnej nowej rzeczywistości opartej
o zrozumienie, wybaczenie i miłość. Miłość do kamienia, do chmur, do człowieka i do siebie.
Stąd his-tory (jego opowieść) musi zostać zastąpiona my-story (moją historię).